Wywiad z – Filip Szuksztul

20221124 194311 0001

Ela: Dzisiaj naszym gościem jest Filip Szuksztul- kilkukrotnie nagradzany twórca animacji z plasteliny. Jego prace możemy oglądać na kanale YouTube “Filsoon.tv”.

✨ Filip: Cześć wszystkim. Witam.

Ela: Cześć. Z racji tego, że nasz projekt zajmuje się pasjami, chciałabym cię zapytać, czym właściwie dla ciebie jest pasja i jak rozumiesz to słowo.

✨ Filip: Czym jest dla mnie pasja? To jest takie bardzo ogólne pytanie, ale ogólnie rzecz biorąc, myślę, że w moim przypadku pasja jest jedną z najpiękniejszych dziedzin życia. Dla mnie jest to pewnego rodzaju odskocznia od rzeczywistości. To pozwala mi się samorealizować

Nie wiem na ile banalnie to zabrzmi, ale po prostu pasja pozwala mi być szczęśliwym, więc na pewno odgrywa ogromną rolę w moim życiu i polecam każdemu, żeby gdzieś tam nawet taką najmniejszą pasję mieć, bo to jest naprawdę ważne i będziemy się z tym lepiej czuli. Po prostu.

Ela: Zgadzam się z tobą w stu procentach. Teraz mam dla Ciebie następujące pytanie: Czy animacje postrzegasz jako swoją pasję?

✨ Filip: No tak. Tworzenie animacji przede wszystkim poza pracą jest to moja ogromna miłość, która trwa od wielu, wielu lat. Myślę, że bez tego byłoby po prostu ciężko, ponieważ nie ma nic gorszego niż praca, której po prostu nie lubimy, którą musimy wykonywać za karę. Warto lubić to, co robimy albo tak jak w moim przypadku nawet kochać.Na pewno to się przyda.

Ela: Bardzo dobrze odpowiedziałeś. Teraz opowiedz nam, jak to się zaczęło i dlaczego właśnie animacja?

✨ Filip: Oj zaczęło się bardzo dawno temu. Jeszcze gdzieś za czasów gdzie nie wiem… nawet chyba nie chodziłem do przedszkola, a może już chodziłem. Nie pamiętam. Mniejsza z tym.

Jeśli chodzi o pytanie “Dlaczego właśnie animacja?” to szczerze nie do końca znam odpowiedź, ale wydaje mi się, że takim czymś, co się do tego przyczyniło, to były jakieś takie stare bajki typu polski Miś Uszatek, albo właśnie inne animacje wykonywane takimi technikami lalkowymi, tradycyjnymi i gdzieś mi to tak zostało zawsze w pamięci.

Później pamiętam, jak mały Filip próbował… zawsze miał gdzieś tam swoje samochodziki i próbował tymi samochodzikami coś swojego tworzyć. Nie zawsze mu się to udawało, ale zawsze próbował. Trzeba próbować, to jest najważniejsze i gdzieś tam z biegiem lat to się za mną ciągnęło coraz bardziej aż dwa lata temu lub może więcej postanowiłem, że może wezmę się za to tak bardziej „na poważnie”. Stworzyłem swój pierwszy film krótkometrażowy, który gdzieś tam został wysłany na festiwale filmowe no i tak to się w sumie zaczęło. Trwa to już od wielu lat. Czemu animacja? Nie wiem. Tak się stało, po prostu i tyle.

Ela: Okej, to jeżeli już tak długo się tym zajmujesz, to powiedz nam czy napotkały Cię jakieś trudności w czasie Twojej przygody z animacją?

✨ Filip: No na pewno. To się tak ludzie śmieją, że animacja polega na rozwiązywaniu problemów albo w ogóle tworzenie filmów to jest jedno wielkie rozwiązywanie problemów. Nigdy nie jest, tak że wszystko idzie po naszej myśli, tylko gdzieś tam zawsze trzeba kombinować, jak coś zrobić albo jak coś obejść, żeby efekt końcowy był taki, jaki chcemy.

Na pewno animacja jest czymś, co zabiera naprawdę bardzo dużo czasu i cierpliwości i tę cierpliwość trzeba mieć. U mnie było wiele przypadków, nawet nie zliczę ile, że którąś godzinę z rzędu robiłem tę samą animację, byłem już zmęczony i zdenerwowany, bo coś mi nie wychodziło tak, jakbym chciał. Ta moja frustracja narastała i no były jakieś takie momenty załamania, gdy zastanawiałem się, po co to w ogóle robię lub, że to zajmuje za dużo czasu albo po prostu brakowało mi cierpliwości.

Takich problemów było naprawdę sporo, ale gdzieś zawsze po tygodniu, czy tam po kilku dniach wszystko wracało do normy i zaczynaliśmy zabawę od początku, więc radziłem sobie z tymi problemami. Nie było to takim wielkim obciążeniem, ponieważ to w miarę logiczne, że jak się już pracuje nad czymś którąś już godzinę z rzędu i człowiek jest zmęczony, no to już wszystkiego ma dość, więc to jest raczej chyba normalne.

Ela: No tak. A co byś powiedział na temat reakcji społeczeństwa? Jak środowisko reagowało właśnie na twoją pasję. Raczej cię wspierało, czy krytykowało to. Ludzie uważali to za coś dziecinnego, czy raczej odbiór był pozytywny?

Filip: Na początku mojej drogi na pewno większość ludzi mnie wspierała i jest tak do dzisiaj. Wiele ludzi mnie wspiera, a przynajmniej stara się wspierać. Widzą w tym wszystkim potencjał. Oczywiście zdarzają się jakieś głosy, że „Kurcze ty masz tyle lat, a dalej lepisz z plasteliny”. Ja wychodzę z założenia, że trzeba robić swoje, ale jak ja w to wierzę…my w to wierzymy, to trzeba to robić dalej i jak jest w tym potencjał, to trzeba to dalej rozwijać. Generalnie ludzie, którymi się otaczam, mnie w tym wspierają. Jeśli chodzi o wsparcie, to na pewno nie mogę narzekać.\

Ela: Bardzo się cieszę. To ważne, by mieć wparcie bliskich oraz osób trzecich. Moim następującym pytaniem jest to, jakie są twoje marzenia związane z twoją pasją i rozwojem w tej dziedzinie?

Filip: Moje marzenia związane z animacją? Myślę, że na dzień dzisiejszy jestem zadowolony z miejsca, w którym się znalazłem i było to tam gdzieś wynikiem moich wcześniej podejmowanych decyzji, które uważam, że były słuszne.

Na ten moment myślę, że takim moim największym marzeniem, byłaby praca przy bardziej profesjonalnych produkcjach kinowych- nawet światowych albo po prostu praca przy profesjonalnych produkcjach gdzie mam możliwość pracować z wieloma ludźmi i każdy jest odpowiedzialny za coś innego. Typowa praca na profesjonalnym planie filmowym w przypadku animacji.

Jakby to gdzieś w niedalekim czasie udało się zdobyć, to byłoby naprawdę fajnie. Pewnie jakbym już znalazł się w tamtym miejscu, to marzenia by się znowu zmieniły i byłby jakiś inny cel, więc to się tak zmienia, ale chyba dobrze chyba trzeba zawsze mierzyć wyżej mieć jakieś tam swoje cele i nie zatrzymywać się i po prostu mieć swój własny kierunek i to jest chyba dobre.

Ela: Dokładnie tak, a skoro mówisz, że właśnie chciałbyś związać się z tym jakoś w przyszłości, to czy masz już wybraną jakąś konkretną wytwórnię, do której chciałbyś się dostać?

✨ Filip: Gdzie mnie wezmą, tam pójdę. Nie no, tak na poważnie, to wytwórni czy takich miejsc jest sporo: czy to za granicą, czy w Polsce. Wiadomo gdzieś w tej branży ‘lalkowej’ to są takie dwa topowe studia: Laika, które było odpowiedzialne za „Koralinę” i inne takie no głośne tytuły albo studio Aardman z Wielkiej Brytanii, które jest charakterystyczne z tymi wszystkimi plastelinowymi produkcjami typu „Wallace i Gromit”, „Uciekające kurczaki”, czy „Baranek Shaun” na pewno wiele ludzi zna te filmy, więc to są takie największe wytwórnie, można by powiedzieć.

Jakbym tam trafił, byłoby naprawdę super, ale nie zamykam się absolutnie na myśl o pracy w mniejszych wytwórniach, fajnie by było zdobyć doświadczenie nawet tam. Popracować, zobaczyć, jak to w ogóle wygląda, więc mówię, fajnie by było, gdzieś w przyszłości nawet przez chwilę popracować dla tych dwóch największych, ale myślę, że będę zadowolony z prawie każdej propozycji albo szansy, która się tam zdarzy.

Ela: A co robisz, żeby osiągnąć ten cel i jak dużo czasu ci to zajmuje?

✨ Filip: Co robię? To jest ciężkie pytanie, bo jest z tym różnie, ale gdzieś tam staram się cały czas tworzyć, staram się nie lenić, choć to różnie wychodzi, ale na ogół cały czas jakieś projekty realizuję: czy to reklamy, czy to jakieś bardziej artystyczne filmy, więc gdzieś tam cały czas staram się rozwijać tę moją animację. Biorę udział w wielu przeglądach filmowych i takich rzeczach.

Ile czasu mi to zajmuje? To różnie bywa, ale ogólnie rzecz biorąc, tworzenie animacji jest bardzo pracochłonnym procesem, więc czasu mi to zajmuje ogrom, ale po tylu latach już zdążyłem się do tego przyzwyczaić, więc jest okej.

Ela: Jak to właśnie pogodzić z jakąś szkołą albo czymś innym?

Filip: Śmieję się ostatnio, że szkoła jest mi kulą u nogi i trochę w tym racji jest. Na szczęście już niedługo ją kończę i gdzieś tam dalej będę mógł wybrać kierunek, w którym pójdzie moja kariera, ale na razie jedno drugiemu nie przeszkadza. Jakoś daję radę.

Ela: Super, a co twoim zdaniem jest w animowaniu takiego wyjątkowego. Co wyróżnia animacje jako pasję?

✨ Filip: Dla mnie taką najbardziej wyjątkową rzeczą, która zawsze gdzieś mnie tam inspirowała, jest to, że tak naprawdę biorąc lalkę czy dowolny przedmiot, my animatorzy jesteśmy w stanie tchnąć w nią życie- sprawić, że ta lalka zaczyna mówić, chodzić, ma ona uczucia, po prostu żyje własnym życiem i to jest w tym wszystkim niesamowite… przynajmniej dla mnie.

To dla mnie chyba taka najważniejsza rzecz, którą daje animacja, no i efekty są naprawdę fajne. Wiadomo, że jak się tworzy animację przez jakiś dłuższy czas i widzi się rezultaty, to daje to ogromną satysfakcję z tego, że udało się stworzyć projekt od zera i udało się go skończyć, że wygląda on super i teraz inni mogą go zobaczyć, więc to zawsze jest taki kop energii i motywacji, który na pewno mi pomaga.

 

Ela: A masz tam gdzieś taki jeden projekt, z którego jesteś najbardziej dumny?

 

✨ Filip: Jeden projekt, z którego jestem najbardziej dumny… szczerze nie ze wszystkiego jestem dumny. Niektóre rzeczy zrobiłbym inaczej, ale też nie mam takiego jednego, z którego jestem wyjątkowo dumny. Zawsze staram się doceniać każdy projekt i każdy projekt jest czymś innym i cenię go w trochę inny sposób. Mimo to zawsze jest taka śmieszna zależność, że gdy stworzę film i wydaje mi się, że jest świetny to później, gdy oglądam go któryś raz to mam wrażenie, że tu bym mógł zrobić coś inaczej, tu coś poprawić albo  inaczej to rozegrać.

Zawsze jak się zrobi jakiś film to jest jakieś ‘ale’, więc jest jakiś mankament, który staram się poprawiać przy okazji kolejnych projektów i filmów, ale to chyba dobrze o mnie świadczy. Nie osiadam na laurach, tylko staram się cały czas coś poprawiać.

Wracając do pytania: chyba nie mam ulubionego filmu, z którego jestem najbardziej dumny. Na pewno z każdym kolejnym projektem idę dalej do przodu i na pewno jestem coraz bardziej zadowolony z efektu, jaki udało mi się osiągnąć.

Ela: A właśnie, czy w czasie tworzenia tych animacji masz ludzi, którzy mają  podobne zainteresowania i czy ci to w jakiś sposób pomaga?

✨ Filip: Tak, staram się otaczać takimi ludźmi. Może nie bezpośrednio, ale gdzieś tam może przy pomocy na przykład mediów społecznościowych. Staram się po prostu otaczać kreatywnymi ludźmi z różnych dziedzin, niekoniecznie z animacji, takimi ludźmi, którzy po prostu robią coś ciekawego, coś innego… takimi, którzy mają swoje pasje. Wydaje mi się, że przez to, że wymieniamy się informacjami i rozmawiamy między sobą, to jest to gdzieś taka wspólna motywacja i na pewno mi to dużo daje. O wiele więcej niż gdybym otaczał się nudnymi ludźmi, którzy są może nie do końca w moim typie i nie czujemy tego samego vibe’u.

Na pewno jest to dla mnie ważna rzecz. Naprawdę każdemu polecam poznawanie i otaczanie się takimi ludźmi, ponieważ kiedy trafiają się nam jakieś kryzysy twórcze, to pomocna może być rozmowa z taką osobą.

Ela: À propos możliwości rozwoju. Czy w twoim mieście miałeś jakieś miejsca, w których mogłeś chodzić na warsztaty z animacji albo cokolwiek z tym związanego?

 

✨ Filip: Wiem, że aktualnie w wielu miastach w Polsce powstają takie miejsca. Wydaje mi się, że to jest fajna inicjatywa, żeby się tej animacji nauczyć albo przynajmniej zobaczyć, jak to wygląda i zobaczyć, czy to jest dla mnie, czy nie.

 

Sam takiej szansy nie miałem. Do wszystkiego doszedłem sam metodą prób i błędów. Czy jakoś bardzo ubolewam nad tym, że nie miałem takiego miejsca? Wydaje mi się, że nie. Tak jak mówię: do wszystkiego doszedłem sam i nikt nade mną nie stał i nie mówił co mam robić. To gdzieś była moja własna zajawka, którą rozwinąłem i byłem zadowolony z własnych osiągnięć.

Tych miejsc jest na pewno mało, według mnie powinno ich być więcej, ale na szczęście z roku na rok te miejsca coraz częściej się pojawiają no i dobrze.

Ela: Skoro mówisz, że powinno być więcej takich miejsc, to rozumiem, że poleciłbyś tę pasję, by inni się tym zainteresowali?

 

✨ Filip: Tak, ja oczywiście polecam. Możecie spróbować i nie koniecznie musi być ona wykonana z plasteliny, bo animacja poklatkowa jest niezwykle obszerną dziedziną sztuki. Tak naprawdę możemy animować dosłownie wszystko. Choćby przedmioty codziennego użytku przy pomocy telefonu aparatu mogą stworzyć jakiś mały film, więc na pewno polecam spróbować.

To jest na pewno fajna pasja, która da wam dużo frajdy, ale nawet jeśli nie animacja, to w ogóle posiadanie jakichś zajawek i pasji to jest cudowna rzecz i uważam, że każdy człowiek powinien mieć coś takiego, co lubi robić i co mu sprawia przyjemność oraz może gdzieś się w tym rozwijać.

Ela: A właśnie wracając jeszcze do animacji: Co byś powiedział początkującym? Jakieś złote rady na sam początek?

✨ Filip: Złote rady na sam początek to nie poddawać się, bo ja sam z doświadczenia  wiem, że animacja to jest ciężka rzecz, do której trzeba mieć ogrom cierpliwości. Pamiętam też swoje początki, gdzie próbowałem tworzyć swoje pierwsze filmy i po  prostu po 20 minutach się podawałem. Albo zajmowało mi to za dużo czasu, albo byłem totalnie zmęczony, nie podobało mi się to, co wychodziło, więc najważniejsze jest się nie poddawać, uzbroić się w niesamowitą cierpliwość i po prostu tworzyć.

Trzeba pamiętać o tym, że każdy kolejny film, który zrobimy nieważne, o czym będzie, jak będzie wyglądał, będzie on lepszy, więc trzeba robić, robić i jeszcze raz robić. Te efekty w końcu same zaczną się pojawiać, same przyjdą.

A więc złote rady to nie poddawać się, robić i  przede wszystkim lubić to robić, bo jak się tego nie czuje, to nie ma sensu. Według mnie lepiej będzie, jak znajdziesz coś innego, co Cię uszczęśliwia.

Ela: No jasne, a czy masz jeszcze jakieś inne pasje oprócz animacji?

✨ Filip: Staram się mieć inne pasje. Nie zamykam się tylko na animacje. W moim sercu na pewno są jeszcze sporty wodne, takie jak windsurfing i to jest taka moja w sumie letnia zajawka. Poza tym to ciężko powiedzieć, czy to się zalicza do animacji, czy nie ale interesuje mnie również animacja cyfrowa albo w ogóle tworzenie filmów do internetu. W pewnym sensie jedno z drugim się wiąże, ale to też mnie interesuje i też się w tym równolegle rozwijam.

Ela:  Mam jeszcze ostatnie pytanie: Co chciałbyś jeszcze przekazać naszym widzom? Jakieś przesłanie lub ulubiony cytat?

✨ Filip:  Oj to jest ważne pytanie, więc trzeba się dobrze zastanowić. Co powiedzieć, żeby mądrze to wybrzmiało? Co mogę powiedzieć… Powiem tak: Róbcie swoje, nie poddawajcie się, nawet jak ludzie mówią wam, że coś jest bez sensu albo coś, co robicie źle wygląda.

Niezależnie od tego, czy ludzie w was nie wierzą, czy cokolwiek innego- musicie wierzyć w siebie. To podstawa. Róbcie cały czas swoje i uwierzcie mi, że efekty prędzej czy później przyjdą i naprawdę będziecie wtedy zadowoleni z miejsca, w którym się znajdziecie.

Jeżeli się nie poddacie, będziecie ciągle dążyć do jakiegoś określonego celu, to naprawdę później będziecie usatysfakcjonowani wynikami i będzie po prostu szczęśliwi z tego, co udało wam się osiągnąć ciężką pracą.

Ela: Dziękuję Ci bardzo za wszystkie odpowiedzi i za poświęcony nam czas.

✨ Filip: Ja również dziękuję, było bardzo miło.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.