Ciężka praca, dużo czasu i motywacji – efekty!? Sam zobacz! – Wywiad z Eweliną Gałysą

334065030 957645608561422 317964786861375837 n

Karolina: Naszym dzisiejszym gościem jest Ewelina Gałysa, która zajmuje się grą na skrzypcach i nauczaniem dzieci w szkole muzycznej. Dzień Dobry!

 

✨ Ewelina: Dzień dobry.

 

Karolina: Czym zajmujesz się na co dzień?

 

✨ Ewelina: Na co dzień jestem nauczycielem rytmiki i kształcenia słuchu w szkołach muzycznych oraz nauczycielem gry na skrzypcach. Oprócz tego zajmuje się oprawą muzyczna śludów i należę do kapeli góralskiej. 

 

Karolina: Wow! To niesamowite pasje. Dlaczego akurat to zajęcie?

 

✨Ewelina: W mojej rodzinie od zawsze była muzyka. Byłam najmłodsza z kuzynostwa, przede mną już dużo osób z mojej rodziny chodziło do szkoły muzycznej. Stąd też wzięła się moja pasja. Bardzo mnie to zainteresowało, kiedy widziałam jak moi kuzyni grają. Podjęłam wtedy decyzję, że również chce chodzić do szkoły muzycznej. A skrzypce były moim pierwszym wyborem. Nawet się nie zastanawiałam nad innymi instrumentami.

 

Karolina: Bardzo fajnie, że udało się od razu dobrze trafić. Kiedy zaczęłaś rozwijać twoją pasję?

 

✨ Ewelina: Zaczęłam w klasie pierwszej szkoły podstawowej, czyli już w wieku 7 lat. 

 

Karolina: A więc grasz już bardzo długo! A czy miałaś takie momenty, w których napotkałaś po drodze jakieś trudności?

 

✨ Ewelina: Oczywiście. Pierwsze takie momenty wystąpiły już w początkach mojej gry na skrzypcach. Jak to dziecko, kiedy moi inni rówieśnicy mogli sobie wychodzić po zajęciach w szkole podstawowej, spotykać się razem i oderwać od szkoły, ja niestety miałam drugą szkołę. Pochłaniała mi tak naprawdę cały dzień, ponieważ chodziłam do dwóch szkół  – podstawowej do południa, a od południa do muzycznej. Do szkoły muzycznej, która była ponad 30 kilometrów od miejsca mojego zamieszkania. Więc w zasadzie cały mój dzień był w szkole. Również w czasie wakacji, kiedy wszyscy mogli chować już książki i zająć się w 100% tym co lubią robić poza nauką, to niestety od skrzypiec nie dało się zrobić przerwy dwumiesięcznej. 

 

Karolina: Rzeczywiście była to na pewno bardzo ciężka praca. Sama doświadczyłam tego, że faktycznie jeżeli ta szkoła jest gdzieś dalej, to trzeba poświęcić na to bardzo dużo czasu. Ile czasu tak ogólnie zajęło ci, żeby nabyć te umiejętności, to co osiągnęłaś do tej pory?

 

✨ Ewelina: Uważam, że ciągle się rozwijam. Jeszcze nie osiągnęłam takiego momentu, że mogę powiedzieć – już wszystko potrafię. Absolutnie nie. Tak jak powiedziałam zaczęłam naukę w wieku 7 lat, więc pierwszy stopień to było 6 lat nauki, drugi stopień kolejne 6 lat, ostatni rok szkoły muzycznej rozłożyłam na dwa lata. Więc 13 lat to była u mnie szkoła muzyczna. Później studia na akademii muzycznej 5 lat.

 

Karolina: Wow, to bardzo długo! Ale myślę, że na pewno było warto. A co powiedziałabyś początkującemu, młodszemu sobie, który jest dopiero na początku drogi, którą ty już przeszłaś?

 

✨ Ewelina: Na pewno bym powiedziała żeby ćwiczyć więcej. Powiedziałabym to sobie, ponieważ młody człowiek często nie myśli przyszłościowo o tym i również nie bierze pod uwagę tego, że jako dziecko może się nauczyć najwięcej. Ja teraz zdecydowanie to widzę, że coś czego nie ćwiczyłam jak byłam młodsza, później było już coraz trudniej wprowadzić do aparatu gry. Więc na pewno systematyczne i częstsze ćwiczenie. 

 

Karolina: Rzeczywiście jest to bardzo istotne. Jaka była reakcja społeczeństwa na Twoją pasję? Czy oni Cię raczej wspierali czy wyśmiewali, może rzucali kłody pod nogi?

 

✨ Ewelina: Na pewno nie. Jeżeli chodzi o najbliższe środowisko, to bardzo mnie wspierali. Tak jak wcześniej wspomniałam, dużo osób z mojej rodziny już grało na instrumentach muzycznych, więc zawsze miałam z ich strony ogromne wsparcie. Mój wujek prowadzi szkołę muzyczną więc zawsze informował mnie o kursach muzycznych organizowanych w jego szkole, na których mogłam kształcić mój warsztat.

 

Karolina: Bardzo fajnie że miałaś takie osoby wokół siebie. A czym jest dla Ciebie pasja?

 

✨ Ewelina: Ogólnie uważam że warto i że każdy człowiek powinien mieć ją w swoim życiu. Nie tylko po to, by oderwać się od takiej codziennej rutyny i rzeczywistości, ponieważ każdy wie, że pasja po prostu sprawia przyjemność drugiej osobie – to także po to, żeby kształcić się w jakimś kierunku, który jest dla nas istotny i interesujący. Stajemy się mądrzejsi o tą wiedzę, którą zdobywamy i chcemy ją zdobyć sami, ponieważ po prostu nas to interesuje.

 

Karolina: Wspomniałaś teraz o dużej wartości pasji, a czy miałaś takie momenty, w których stwierdziłaś, że jednak nie warto, nie potrafisz, że może jest trochę za ciężko? Jeżeli tak, to jak przez nie przebrnęłaś?

 

✨ Ewelina: Tak oczywiście było dużo takich momentów, przede wszystkim dlatego, że bardzo stresowały mnie każde wystapienia. W szkole muzycznej takie egzaminy, które były na koniec roku czy półrocza zawsze były dla mnie ogromnym stresem. Stresowałam się dużo wcześniej, później często przeżywałam moje błędy. Jednak oczywiście z czasem i ilością przebytych tych egzaminów stres był coraz mniejszy. Tak naprawdę im więcej się występuje tym stres jest mniejszy. Ja przebrnęłam przez to w ten sposób, że nie dałam za wygraną, nie zrezygnowałam w tym momencie kiedy było trudno tylko zacisnęłam zęby i stwierdziłam, że po prostu trzeba iść dalej! Było więc kilka takich momentów, ale nauczyłam się sama sobie z tym radzić. 

 

Karolina: Bardzo fajnie, że się udało! Co motywuje Cię do działania?

 

✨ Ewelina: Teraz kiedy pracuje w szkole z dziećmi, przede wszystkim motywują mnie ich postępy. Jeśli widzę, że czerpią z tego radość i kiedy oni sami zauważają, że jest coraz lepiej. To jest ogromną motywacją myślę, że dla każdego nauczyciela.

 

Karolina: Czy mógłbyś nam opowiedzieć teraz o sytuacji, w której byłaś najbardziej z siebie dumna? 

 

✨ Ewelina: Pierwszą struacją, kiedy faktycznie poczułam z siebie dumę był moment kiedy dostałam się na Akademie Muzyczna. Na uczelnie dostaje się kilka osób z jakiejś większej grupy dlatego wtedy poczułam, że naprawdę coś osiągnęłam. Drugim takim momentem było ukończenie tej uczleni. Było to dla mnie satysfakcjonujące oraz dało szansę na zdobywanie nowych doświadczeń w zawodzie nauczyciela, także zdecydowanie te dwa momenty.Ja teraz zdecydowanie to widzę, że coś czego nie ćwiczyłam jak byłam młodsza, później było już coraz trudniej wprowadzić do aparatu gry. Więc na pewno systematyczne i częstsze ćwiczenie.

 

Karolina: Super że się udało, na pewno nie było też łatwo. Czy uważasz że warto należeć do społeczności osób, które mają podobne zainteresowania, mogą się tym dzielić wspólnie, o tym rozmawiać. Uczysz w szkole muzycznej więc czy uważasz, że to też w jakiś sposób jest pomocne dla dzieci?

 

✨ Ewelina: Uważam, że zdecydowanie warto należeć do grupy osób, które mają podobne zainteresowanie. W liceum poznałam chłopaka, który tez grał na skrzypcach i należał do kapeli góralskiej. Zaproponował mi, żebym przyjechała na próbę ich zespołu i już po pierwszej próbie stałam się kolejnym członkiem kapeli. Było to dla mnie nowe doświadczenie, kiedy po 12 latach gry tylko i wyłącznie z nut, musiałam nauczyć się grać „ze słuchu”. To znaczy – sama tworzyć sobie melodie, improwizując na instrumencie. Wydawałoby się, że po tylu latach nauki gry, będzie to bardzo proste, jednak absolutnie tak nie było. Minęło sporo czasu do momentu kiedy poczułam się swobodnie grając z chłopakami, jednak otrzymałam od nich wielkie wsparcie dzięki czemu ta droga była łatwiejsza. Dodatkowo oczywiście nauka w szkole muzycznej i kontakt z innymi nauczycielami to świetny czas na wymianę swoich doświadczeń.

333778957 931215741408724 4325248209561243821 n

Karolina: Bardzo ciekawie to brzmi, a czy uważasz że warto rozpocząć grę na skrzypcach?

 

✨ Ewelina: Oczywiście uważam że warto. Lecz uważam że to też jest bardzo ciężka praca, momentami żmudna praca dla dziecka. Ponieważ no wiadomo, trzeba ćwiczyć systematycznie, ale naprawdę uważam że warto. 

 

Karolina: Na pewno jest tutaj ciężka praca, dużo czasu, a jak to wygląda od strony kosztów? Czy jest to raczej spory nakład finansowy czy raczej każde dziecko może sobie na to pozwolić?

 

✨ Ewelina: Niestety jest to spory wydatek finansowy. Początkowo oczywiście nie są to jakieś duże kwoty, ponieważ wiadomo, że kiedy dziecko jest jeszcze małe to ma skrzypce mniejszych rozmiarów, które za chwilę trzeba wymienić na większe. Więc oczywiście nie opłaca się inwestować od razu w te skrzypce, jednak jak dziecko gra już dłuższy czas i zdecyduje się, że chce dalej kontynuować swoją naukę gry na skrzypcach i trzeba kupić docelowy instrument, to instrument jakim są skrzypce jest bardzo drogi. Tak samo smyczek, struny, wszystko co składa się na grę na skrzypcach. Dodatkowo jeśli mowa o jakiś kursach muzycznych, na które ja też jeździłam, to jest bardzo pomocne. Kursy z profesorami z innych uczelni czy innych krajów nawet, są bardzo ciekawe i też dają nowe doświadczenia i uważam że jest to istotny element w nauce gry na skrzypcach, spotkanie też innego nauczyciela, wysłuchanie jego uwag. Ale takie kursy też są kosztowne.

 

Karolina: Czy masz jeszcze coś takiego, co chciałabyś przekazać do naszych beneficjentów?

 

✨ Ewelina: Chciałabym przekazać żeby nigdy nie rezygnowali z czegoś, co sprawia im radość – nawet jeśli pojawią się chwile zwątpienia. Żeby poczuć dumę i satysfakcję często wcześniej trzeba zaznać rozczarowania. Niech takie chwile będą jeszcze większą motywacją do działania bo sukces = ciężka praca.

 

Karolina: Bardzo dziękujemy za te inspirujące słowa. Myślę że na pewno Ci, którzy jeszcze zastanawiają się nad tym czy zacząć czy nie zacząć, to po wysłuchaniu tego wywiadu na pewno wiedzą już jaka jest odpowiedź! Dziękujemy bardzo!

 

✨ Ewelina: Dziękuję bardzo!

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.